A może kredyt w euro?
Jeszcze do niedawna niewiele osób zastanawiało się dłużej nad kwestią waluty zaciąganego kredytu mieszkaniowego. Frank szwajcarski był odpowiedzią na wszelkie wątpliwości. Był tani, względnie stabilny, a finansowanie nieruchomości przy jego wykorzystaniu wiązało się z niskim – w porównaniu z innymi walutami - oprocentowaniem. Te czasy się jednak skończyły. Obecnie wiele wskazuje na to, że lukę po franku może wypełnić euro.